Cena odpowiada jakości, ośrodek jest mały, szkoda, że zamykają bramę do morza, wieczorem nie da się spacerować po plaży, ale obok jest publiczna plaża - droga i ludzie chodzili, więc zadbali, żeby nikt nieproszony nie przyszedł do ośrodka, co rozumiem, minigolf już miał swój dzień :-) i co dziwne, zjeżdżalnie wodne działały również codziennie w październiku, żadnych Arabów, żadnych burek - nawet na basenie, pływanie w burkach było zabronione, klientela składała się głównie z Francuzów, co zależało od programu wieczorem, wszystko było po francusku, znali tylko angielski, może tylko mówili helloooo
Zakwaterowanie
nawet po zostawieniu napiwku w pasie - mały stary pokój, stara łazienka, już pamiętam Žižkę :-) ale czysto, nie przeszkadza mi, że coś się gdzieś łuszczy, albo stary piec i stary sprzęt, żadnych robaków, żadnej pleśni, a to było ważne, ręczniki wymieniane codziennie, przecierane i dezynfekowane, twarde materace, małe poduszki, jeśli ktoś lubi więcej pod głową, niech przyniesie własną poduszkę :-)
Wyżywienie
absolutnie pyszne, rogaliki wszelkiego rodzaju, słone, słodkie, z kurczakiem, jagnięciną, wołowiną i rybą około 3 razy podczas 8-dniowego pobytu, świeżo smażone na naszych oczach, śniadanie naprawdę duży wybór, trzeba by być łajdakiem, żeby nie znaleźć czegoś dla siebie, obiady i kolacje są również świetne, można zauważyć francuskie wpływy, wino zawsze lądowało na stole w butelce i to, co cenię, to napoje od Origo, Coca-Cola, Sprite, Fanta... po południu tylko pizza i małe bułeczki, ale kto by jadł cały czas :-) jedyne co mnie zaskoczyło to to, że porządna kawa tylko rano, i to tylko z ekspresu, ale dało się przeżyć
Obsługa w hotelu
dwie wycieczki TUI były kompletną katastrofą, wycieczka do miasta, do mediny i jaśminowego hammametu, przewodniczka nas poganiała, nie mogliśmy nawet zatrzymać się na starym bazarze, zwłaszcza że opowiadała o swoich znajomych i co gdzie kto... potem nie było czasu, nowy bazar był rozczarowaniem, lepsze zakupy w Joy's, tanie i stałe ceny w sklepie, zaskakująco tanie, aż nie mogliśmy uwierzyć :-), druga wycieczka katamaranem...,,, no cóż katamaran... miało być też nurkowanie, poczęstunek - podobno grillowana ryba...,, więc był kubek wody i kawałek arbuza, nurkowanie było bąkiem, 2 razy opływaliśmy morze przez około 1,5 godziny, ludzie wymiotowali na pokładzie, były duże fale, absolutnie żadnych toalet wszędzie, 3600 wyrzucone za mnie na 3 osoby, lepiej wziąć taksówkę do miasta :-)
Plaża
małe, ale czyste, morze jest czyste, bez trawy i meduz, fale są luksusowe
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate